środa, 9 lipca 2014

Porady kulinarne

Na wstępie zaznaczę może, że nie zamierzam nikomu udzielać porad kulinarnych. Przy moich zdolnościach nie polecałabym korzystania z nich ;)
W niedzielny poranek przygotowywałam śniadanie. Adaś wypatrzył parówki.
-Mamo, ja chceee parówkę. Z ketchupem.
-Nie wiem, czy mamy ketchup - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Zaraz potem pomyślałam, że może to być dobra okazja, żeby przekonać Adasia do zjedzenia czegoś bardziej wartościowego i zdrowego.
Kroiłam właśnie pomidory.
-Adasiu, wiesz, że ketchup robi się z pomidorów?
Zamierzałam dodać, że skoro nie mamy ketchupu to może pomidory go zastąpią, ale synek mnie uprzedził:
-To zrób ketchup.
A myślałam, że trochę sprytu wystarczy, żeby delikatnie nakłonić dziecko do zjedzenia jakiejś potrawy...
Błyskotliwość Adasia i tym razem okazała się ponad moimi technikami perswazji ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz