środa, 13 lutego 2013

Specyfika komunikowania się z Adasiem

Ostatnio było na poważnie, to teraz będzie mniej poważnie - o tym, jak pozornie banalny przekaz można wyrazić w niebanalny sposób.
Adaś jest w tym mistrzem. Upodobał sobie najbardziej skomplikowane słowa, które zasłyszał. Na przykład zaśmiewa się słysząc słowo "standard", po czym potrafi powtórzyć je kilkanaście razy. Pamiętam, jak podczas jednych zajęć pani psycholog nieopatrznie użyła jednego z wyrażeń, na które Adaś tak reaguje. Ja już po pierwszych sylabach wiedziałam, że przez najbliższe 5 minut Adaś nie skupi się na zadaniu. Chyba muszę stworzyć listę zakazanych w pewnych okolicznościach słów i wyrażeń ;)
Adaś bezbłędnie wyłapuje zwroty wykrzyknikowe, najlepiej jeśli są wypowiedziane z odpowiednim nacechowaniem emocjonalnym. Było już "No wiiiiidzisz!", "Co ty mówisz!", "Ciekaaawe!" powtarzane po setki razy.
Słowa "daj" do dzisiaj się nie doczekałam. Pewnie się już nie doczekam, choć próbujemy dalej. Jako powtórzenie czasem wyjdzie. Za to słyszałam już po drodze "Mamo, poproszę więcej". Moja reakcja - zapewne bezcenna.
Zazwyczaj zamiast powiedzieć "daj" Adaś staje przy danej rzeczy i kategorycznie oznajmia "Adaś to chciał!"

Pewnego razu tata zaproponował Adasiowi, że przeczyta mu bajkę. Żadna z dostępnych książeczek nie została zaakceptowana, więc tata zaproponował, że w takim razie bajkę wymyśli sam. Na to Adaś:
-Tata nie wymyśli bajki. Adaś poprosi mamę o wymyślenie.
Wczoraj Adaś już gotowy do snu czekał, aż przyjdę mu powiedzieć dobranoc (od jakiegoś czasu to tata usypia synka). Adaś skomentował:
-Mama przyjdzie powiedzieć dobranoc a na dodatek mama powie dobrych snów.
Takie zwroty jak "wymyślenie" i "na dodatek" zawsze budzą w nas pytanie, gdzie tan nasz synek się takich określeń nauczył.

Jakiś czas temu odwiedził nas kolega. Adaś bardzo pozytywnie przyjął jego obecność w domu, wręcz zaskakująco pozytywnie. Widać, że chciałby, żeby wujek się z nim pobawił. Zamiast podejść i powiedzieć wprost "pobaw się ze mną", Adaś usadowił się na kanapie pomiędzy tatą a wujkiem i znacząco kopiąc nogą w siedzenie oznajmił:
-Wujek...wujek mógłby pobawić z Adasiem.

Edit: Temat rzeka, więc zawsze znajdzie się coś do dopisania. Ale skoro post powstał wczoraj to napiszę w tym samym miejscu.
Co może oznaczać zdanie "Adaś zapomniał o biszkoptach."? W miejsce biszkoptów można wstawić dowolny rzeczownik. Otóż - nic innego jak "Mamo, daj mi biszkopta". Stosowane zawsze wtedy, gdy występuje odroczenie w czasie. Wracamy ze sklepu, Adaś chce biszkopty. Mówię, że dostanie w domu, po obiedzie. Więc po obiedzie Adaś przychodzi i mówi, że zapomniał o biszkoptach, domagając się w ten sposób, żebym mu je dała. I nie ma możliwości, żeby naprawdę zapomniał - przypomni sobie w odpowiednim czasie, choćbym to ja zapomniała ;)
Dzisiaj synek przybiegł do taty i zapytał "Czy mogę skorzystać z komputera?"
Najlepsze w tym wszystkim, że na co dzień mówimy "włączyć komputer", ale Adaś podłapał akurat ten wyjątek, kiedy ktoś z nas powiedział "skorzystać z komputera"...I tak jest zawsze - im rzadziej używany zwrot, im ciekawiej brzmi, tym większa szansa, że Adaś powtórzy.

3 komentarze:

  1. Słodki ten Twój Adaś:)))z mową idziecie jak burza:) buziaki:* PS. U nas słowo "daj" też w powijakach:)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie- a mówienie o Sobie w trzeciej osobie hmm to temat rzeka i do rozmowy ze specjalistą ;-)integracja sensoryczna i ćwiczenia z "poznawania siebie" :-) dobrego dzionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam świadomość, że mówienie o sobie w trzeciej osobie jest jedną z oznak zaburzeń autystycznych. Wręcz czuję, że sposób doboru wyrazów, całych wyrażeń i tak dalej wynika z zaburzeń Adasia. Ale cieszę się ogromnie, że w ogóle mówi.
      Integracja sensoryczna - jesteśmy właśnie na etapie myślenia jak to najlepiej rozwiązać. Na razie parę wskazówek mamy i na tym pracujemy, ale wiem, że to mało.

      Usuń