piątek, 24 października 2014

Adaś nigdy nie jest smutny

- Adaś nigdy nie jest smutny - usłyszałam po środowych zajęciach Adasia z panią psycholog.
Na dowód tego Adaś trzymał w rękach pięknie wyklejone dwa drzewka, jedno uśmiechnięte, drugie smutne. To uśmiechnięte miało mnóstwo listków, opisujących sytuacje, w których Adaś jest szczęśliwy. Na drugim było tylko kilka listków na napisem NIGDY.
-...Adaś jest szczęśliwy, nawet kiedy upadnie i rozbije sobie kolano, gdy zgubi ulubioną zabawkę, kiedy musi iść do przedszkola...- opisywała dalej pani Iwona.
To ostatnie może być akurat prawdą...
W każdym razie Adaś jest zawsze szczęśliwy i musimy koniecznie coś z tym zrobić. Oczywiście nie chodzi o to, żebyśmy mieli dziecko unieszczęśliwiać, tylko pomóc mu rozmawiać o emocjach.

- How are you? - wypada zapytać, witając się z kimś po angielsku.
- I'm fine, thank you. - należy odpowiedzieć, niezależnie od okoliczności.
Następnie można odwdzięczyć się tym samym pytaniem i raczej nie oczekiwać odpowiedzi. Rozmówca i tak wie, a przynajmniej wiedzieć powinien, że drugą stronę odpowiedź niewiele obchodzi. Ot - zwrot grzecznościowy. 
Tyle wyniosłam z lekcji angielskiego.
Adaś w tę konwencję wpisuje się idealnie. Zapytany o samopoczucie zawsze odpowie, że ma się świetnie, a jeśli sam komuś zada podobne pytanie, to absolutnie nie dlatego, że oczekuje na nie szczerej odpowiedzi.

2 komentarze:

  1. I co tu napisać....
    Trzymajcie się, kochani..

    Ps. Planujecie wypad do Opola?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej kwestii i tak jest dużo lepiej. Kiedyś na samą myśl, że ktoś może by smutny albo na widok smutnej miny na obrazku Adaś histerycznie płakał.

      Do Opola wybieramy się pod koniec listopada na kolejną konsultację.
      Adaś jest pod opieką Prodeste od lipca, ale ze względu na pobyt w szpitalu i wakacje wszystko nam się poprzesuwało.

      Usuń