wtorek, 21 stycznia 2014

Z jajem

Siedzieliśmy sobie dzisiaj z Adasiem przy drugim śniadaniu. Adaś, stosując zasadę, że to, co je mama, jest na pewno dużo smaczniejsze niż to, co jem sam, koniecznie chciał spróbować mojego jogurtu. 
-Adasiu, ten jogurt ja jem. 
Adaś spojrzał na mnie z miną wyrażającą najwyższe zdziwienie:
-Z jajem?!
Uśmiechnęłam się w duchu:
-Nie Adasiu! Nie z jajem. Ja-go-jem. - wytłumaczyłam dołączając gesty.
Adaś nadal był lekko podejrzliwy:
-To z czym jest ten jogurt?
-Tak, jak twój, z brzoskwinią...

1 komentarz: