poniedziałek, 11 stycznia 2016

Tak grał Wrocław!


Tak grał Wrocław. W tym roku nie na Rynku, ale na placu Nowy Targ...Jak to dobrze, że mama Adasia czyta czasami gazety ;)
Była muzyka, której Adaś nie lubi (bo jest głośna).
Były pojazdy strażackie i wojskowe, które są Adasiowi, w przeciwieństwie do większości chłopców w tym wieku, dość obojętne.
Były bańki mydlane, które Adaś uwielbia.
Oprócz kwestujących psów rasy golden retriever we Wrocławiu można było spotkać briardy. Adaś psów trochę się boi i podchodzi do nich z dużym dystansem. Tata Adasia był za to zachwycony.
Były czerwone serduszka, które Adaś z dumą sobie nakleił. 

Było też dużo kwestujących rodzin z dziećmi. Chyba podświadomie zauważałam je wśród młodzieży włączającej się w Orkiestrę jako wolontariusze. Chłopczyk w wieku szkolnym rozdawał serduszka. Puszkę trzymał jego tata. Obok stała mama, a przy niej kilkuletnie dziewczynki - bliźniaczki.
Patrząc na te kwestujące rodziny podświadomie czułam, że łączy nas podobna historia. I ten sam dług wdzięczności...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz