Tydzień temu dowiedziałam się, że w przedszkolu Adasia szykuje się bal. Bal o tematyce "warzywno-owocowej".
Trzeba było zadać dziecku to ważne pytanie - czy chce być marchewką, pomidorem, a może ogórkiem? Adaś wybrał przebranie ogórka. Wiedziałam! Ogórki są zielone, a do tego ostatnio Adaś się nimi zajada.
Wspólnie zrobiliśmy ogórkowe nakrycie głowy. Adaś wycinał i przyklejał na czapce oczka. Chciał jeszcze, żebym zrobiła ogórkowi zęby, ale...cóż, nie czułam się na siłach. Podejrzewam, że ogórek z zębami mojego wykonania byłby odpowiednim przebraniem na Halloween. Zamiast zębów były wąsy.
Oto efekty.
Bal był super!
W towarzystwie innych ogórków, marchewek i pomidorów Adaś zaśpiewał piosenkę.
Potem była wspólna zabawa dla rodziców i dzieci.
Adaś skakał na dmuchanym zamku (!) i zjadł pierwszą w życiu watę cukrową. Jemu smakowała, tata mówił, że była okropna, a ja nie próbowałam ;)
W towarzystwie innych ogórków, marchewek i pomidorów Adaś zaśpiewał piosenkę.
Potem była wspólna zabawa dla rodziców i dzieci.
Adaś skakał na dmuchanym zamku (!) i zjadł pierwszą w życiu watę cukrową. Jemu smakowała, tata mówił, że była okropna, a ja nie próbowałam ;)
Wieczorem co prawda widać było, że wrażeń jak na Adasia było odrobinę za dużo, ale zapewne po takiej dawce emocji większość dzieci miała podobnie.
Jeden plus - żadnej głośnej muzyki. Sądzę, że wtedy Adaś, zamiast opuścić bal jako jeden z ostatnich, opuściłby go jako pierwszy.
Jeden plus - żadnej głośnej muzyki. Sądzę, że wtedy Adaś, zamiast opuścić bal jako jeden z ostatnich, opuściłby go jako pierwszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz